Dlaczego uwielbiani autorzy książek dla najmłodszych często unikali posiadania potomstwa lub tworzyli toksyczne relacje z własnymi dziećmi? Okazuje się, że niewiele wiemy o ich prawdziwym życiu, które często nie przystawało do wzorców wychowawczych, jakie głosili w swoich tekstach.
* Kto ty jesteś? Polak mały. Czyżbyś mnie nie rozpoznał? - Władysław Bełza * Wszystkiemu winne krasnoludki? - Maria Konopnicka * I choćby przyszło tysiąc poetów i każdy nie wiem jak się wytężał - Julian Tuwim * Ala ma Asa, który wychował pięć pokoleń Polaków - Marian Falski * (Bez)grzeszne lata. Dlaczego Kornel Makuszyński nie znosił dziatwy szkolnej? * Jan Brzechwa - Czy Akademia Pana Kleksa to jedyna szkoła, w której wolno mu być patronem * Szympans a sprawa polska - Papcio Chmiel * Jacek, Agatka i wygodne życie - Wanda Chotomska * Wąsaty myśliwy od "Zwierzyńca" - Michał Sumiński
Autorska porcja smakowitych historii dotyczących klasyków literatury dziecięcej i młodzieżowej.
UWAGI:
Bibliografia, netografia na stronach 282-287.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 100865 od dnia:2024-05-15 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-14
Nikt nie mógł przeczytać Tajnego dziennika wcześniej. Cała twórczość Białoszewskiego to osobliwy pamiętnik. To dzieło - ze względu na stopień szczerości i samoobnażenia - mogło zostać wydane dopiero kilkadziesiąt lat po śmierci poety. W swojej "domowej epopei" Białoszewski przygląda się ludziom, znanym i nieznanym. Przygląda się również sobie, odsłania bujne życie towarzyskie, artystyczne, prywatne, erotyczne. Grzesznik, który "grzech" swój wybrał i przełamał tabu. Optymista, któremu życie nie oszczędziło męczarni, choroby i samotności.
"Miron opowiada o przygodzie swojego życia trochę jak przybysz, który został "wstawiony w ten świat". Jawa, sen i wspomnienia - wszystko to, przywołane z niesamowitą wyrazistością, splątane w jeden węzeł tworzy rodzaj wielowątkowej powieści o sobie samym. Ten dziennik dzieje się przed nami. Mając piętnaście, szesnaście lat po raz pierwszy zdał sobie sprawę ze swojego homoseksualizmu. Pisze w dzienniku o tym, jak rozpoznawał samego siebie. Gdyby mieszkał w Paryżu czy Nowym Jorku, nikt by nie pytał, z kim śpi, o której wstaje i jak się ubiera. On tymczasem żył w peerelowskiej Warszawie." [Tadeusz Sobolewski]
UWAGI:
U góry s. 4 okł.: Najważniejsze wydarzenie literackie 2012 roku! Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wiesław Kępiński został osierocony jako 11-latek podczas Powstania Warszawskiego. W trakcie rzezi Woli 5 sierpnia 1944 roku zginęli jego rodzice i dwóch braci. Sam cudem ocalał. Tułał się dwa lata po Polsce, ale nikt nie miał warunków, żeby go przygarnąć. Po wojnie na apel redaktor Karoliny Beylin w "Expressie Wieczornym" reagują Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie, którzy w połowie lat 30. stracili nienarodzone dziecko. Iwaszkiewicz, odsunięty od wychowywania córek, bardzo chciał się spełnić w roli ojca, mając poczucie, że stracił syna. I tak 23 lutego 1947 roku biedny chłopak z robotniczej Woli staje się wychowankiem domu na Stawisku i wchodzi w centrum życia kulturalnego i intelektualnego ówczesnej Polski. W ten sposób dostaje drugie życie, co staje się wielkim szczęściem, ale i wielkim wyzwaniem.
Bo czy mógł przypuszczać, że danemu mu będzie siadać do stołu z Julianem Tuwimem, przyjmować wraz z gospodarzami królową belgijską Elżbietę i odbywać długie podróże z Jarosławem Iwaszkiewiczem po Polsce.
Jarosław Iwaszkiewicz pisał do niego, że "kiedyś napiszesz pamiętnik o Stawisku, który będzie materiałem do mojej biografii!! I to pierwszorzędnym". Tak powstały te wspomnienia.
UWAGI:
Podstawą niniejszego wydania jest książka Wiesława Kępińskiego "Sześćdziesiaty pierwszy" (Warszawa 2006) poszerzona i wzbogacona o niepublikowane zapiski. [>>] Na stronie tytułowej i okładce: Prószyński i S-ka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Naszym obozem rządzi ekonomia socjalistyczna. Coraz większa ilość stali przypada na głowę obywatela. Mój ojciec narzeka, że łeb mu pęka od tego ciężaru. Brakuje za to podstawowych rzeczy. Symbolem Peerelu staje się "spust surówki". A także puste półki, nagie haki, naszyjniki z papieru toaletowego. Kolejki ustawiają się po mięso, ale też po książki. Jest biednie, ale książkowo.
Żeby zdobyć pieniądze na studia pracuję w Fabryce Pomocy Naukowych, potem w Zjednoczeniu Przemysłu Okuć, gdzie projektuję klucze i kłódki. Wychodzę za mąż na pierwszym roku studiów. Piszę pracę magisterską, rodzę dziecko, przez cztery lata siedzę w domu - tak głupio określa się darmową kobiecą harówkę. Dorabiam, sprzedając swoje rysunki. Pozuję jako model fryzjerski. Pensja męża, który robi karierę naukową, nie wystarcza. Zaczynam pisać powieść. Pracuję tylko w szczelinach czasu, gdy obiad gotowy, pranie się suszy, mieszkanie wysprzątane a dziecko śpi, wtedy siadam do pisania. Taką notatkę znalazłam w dzienniku z tamtego czasu. To stąd wziął się tytuł. [Krystyna Kofta]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni